środa, 2 października 2013

Co z tą fotografią dokumentalną? Dokument fotograficzny na świecie. Część 3. Fotografia i propaganda



Fot. Aleksander Rodczenko,  Portret matki artysty, 1924 rok
Środowisko rosyjskich artystów zostało zaskoczone przez rewolucję 1917r. Przed artystami historia postawiła istotne pytania. Jak w czasach zmiany ustroju ma funkcjonować ministerstwo sztuk pięknych? Jaki będzie los muzeów i uczelni artystycznych? Czy dalej potrzebne są związki artystyczne? W czasie radykalnych przemian różne rosyjskie środowiska artystyczne nie mogły dojść do porozumienia i z tego względu zdobyta wolna przestrzeń dla sztuki stała się źródłem starć i nieporozumień. Owa rywalizacja dobiegła końca w 1932r. wraz z odgórną urawniłowką wszystkich sztuk. Wymagane było pogodzenie umysłów z maszynami i przede wszystkim zupełna rezygnacja z przejawów indywidualizmu i humanistycznego myślenia.  


Okładka książki Władimira Majakowskiego O tym (ze zdjęciem Aleksandra Rodczenko), 1923

Sztuka, według władzy, miała być sztuką w służbie rewolucji, a nie sztuką rewolucyjną. W nurt wpisał się, pochodzący z robotniczej rodziny, fotograf, zwolennik rewolucji Aleksander Rodczenko. W latach 1920-1930 Rodczenko pracował jako fotoreporter będąc również członkiem, a potem również przewodniczącym prezydium Inchuku (Instytutu Kultury Artystycznej). Wspólnie z Borysem Ignatowiczem stał się założycielem grupy awangardowych artystów „Październik”. Konkurencją, która atakowała grupę był ROPF (Radziecka Organizacja Proletariackich Fotografów), której głównym i najważniejszym przedstawicielem był Arkadij Schaichet. Zasłynął on swoimi zdjęciami o tematyce robotniczego heroizmu. Jego reportaż o metalowcu z fabryki Czerwony Proletariat pt. Dwadzieścia cztery godziny z życia rodziny Filipowów (1931), który publikowany był również za granicą (AIZ) wykształcił zjawisko propagandowego sloganu mówiącego o harmonii człowieka z maszyną. Slogan ten zaczął być wykorzystywany niezależnie od wyznawanej ideologii, do czego przyczynił się między innymi wyścig zbrojeń na wschodzie i zachodzie. Powstawały ikony na wzór tworzonych w Ameryce zdjęć Hine'a i fotografii Schaichet'a w Związku Radzieckim. 


Fot. Arkadij Schaichet, Armia Czerwona, 1938 rok

Elementem każdego sowieckiego dzieła sztuki, czy było ono związane z realizmem czy też z abstrakcją, była propaganda, co zostało potwierdzone szkicami biograficznymi. Przykładem mogą być zdjęcia i fotomontaże Rodczenki przedstawiające fragmenty zakładów przemysłowych, maszyny czy proces produkcyjny. Według samego autora miały one służyć pokazaniu w sposób jak najbardziej efektowny moc sił produkcyjnych. Ideologii tej nie dało się w tych czasach podważyć, stąd nowe trendy musiały uzyskać akceptację środowisk artystycznych. Tłumaczono to zjawisko jako wyraz postępowej postawy. 
Władza sowiecka zadbała również o swoich obywateli, którym dano przyzwolenie na wykonywanie zdjęć. Proletariat miał zatem wyrażać się za pomocą aparatu fotograficznego. Potwierdzają to słowa Ludowego Komisarza do spraw edukacji Anatolija Łunaczarkiego (1926): 

„Każdy postępowy towarzysz powinien posiadać nie tylko zegarek, ale także aparat fotograficzny. W Związku Radzieckim zatroszczymy się zarówno o dobre wykształcenie ogólne, jak i o wykształcenie fotograficzne”.  


Fot. Aleksander Rodczenko, Schody pożarowe (z mężczyzną), 1925 rok


Linki do poprzednich części cyklu "Co z tą fotografią dokumentalną? Dokument fotograficzny na świecie":



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Receive All Free Updates Via Facebook.